Forum www.subiektyw.fora.pl Strona Główna www.subiektyw.fora.pl
Forum ludzi związanych z magazynem kulturalnym Subiektyw.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Do Antona Czechowa (prośba o lekkość)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.subiektyw.fora.pl Strona Główna -> Etap prac nad numerem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
michał p




Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 4:45, 18 Lut 2010    Temat postu: Do Antona Czechowa (prośba o lekkość)

Do Antona Czechowa
(prośba o lekkość)

Ciężar! Za duży ciężar zwalił się na Subektyw. Potrzebujemy lekkości, tekstów nieskrępowanych dorosłą sztywnością. Gdzie to dzieckiem podszyte podejście do świata?
Gdybym tylko znalazł takiego jednego Czechowa! Och! Nie mógłbym przestać się nim zachwycać. Lekkość! Lekka lekkość stylu. Krótkie opowiadanie na stronkę A5. Panie Antonie… proszę z tej klitki natychmiast, ale to natychmiast wyjść! Proszę siadać tutaj albo nie, lepiej pod oknem, bo lepsze światło. I teraz, dla wyzwolenia Subiektywu, dla porzucenia ciężaru, dla obalenia reżimu pseudointelektualnych pisarczyków, choćby dwa zdania. Choćby dwa zdania na pożółkłej kartce z lat osiemdziesiątych. Panie Antonie! Ja bym Pana tak bardzo kochał za tę dwuzdaniową rewolucję! Za ten przewrót zdaniowy, tak cudowny, bo prawdziwy i napisany dla Subiektywu, który właśnie zaczyna walkę z samym sobą.
Jestem pewien, że cały problem zawarłby się w naszych dwudziestu numerach albo w Pana dwóch zdaniach. Zabrakłoby atramentu, papieru, pomysłów. Redaktorzy, pisarze, „artyści” ostatecznie zniechęciliby się i na dwudziestym zeszycie Subiektywu, zakończyli walkę z wiatrakami. A Pan? Pan by na to odpowiedział krótko, bez dłuższego zastanowienia, udowadniając, że można prościej, że można w dwóch zdaniach przekazać więcej niż w sześciu, czy dwudziestu zeszytach kulturalnych. Wie Pan co? Chciałbym czasem rzucić to wszystko w cholerę, ale jednocześnie wiem, że na tej kartce, którą trzyma Pan w ręce, jest rozwiązane zagadki. W kilku słowach zawarł Pan lekkość, której teraz tak bardzo potrzebujemy.
Ja bym Panu wydarł tę kartkę z ręki, gdyby nie bliskość świecy. Przepraszam, Panie Antonie. To już się więcej nie powtórzy. Tak, oczywiście. Tylko proszę, błagam! Ostrożnie! Nie tak blisko ognia. Panie Antonie, ta kartka to całe nasze życie, od tego zależy nasz sukces. Nad płomieniem waha się to, czy uda nam się przebić do Czytelnika. Nad płomieniem ustala się to, czy będziemy piszącym dla siebie i pod siebie zeszytem, czy też zdrowym magazynem tworzonym dla LUDZI. Panie Antonie, proszę się jeszcze raz zastanowić. Czy to konieczne? Nie może jej Pan położyć na stole? Przecież nie trzeba zawsze zabierać tajemnicy ze sobą do grobu. Aj! Przepraszam, Panie Antonie, zapomniałem, że Pan przecież od stu sześciu lat nie żyje… no cóż, spalił Pan. Trudno.
Wracam do pisania.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
martyna




Dołączył: 02 Lis 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:20, 20 Lut 2010    Temat postu:

Krytyka jednej osoby powoduje konformizm informacyjny i kolejne osoby kierują się zdaniem tej pierwszej. Szczególnie wtedy, gdy osoba ta ma autorytet formalny. Redaktor naczelny posiada autorytetu formalnego całe wiadro, dlatego też, nie powinien wylewać pomyj na swoje dziecko. (Eksperymenty Asha, Sherifa itd.)

I choć cały test bardzo mi się podoba, to wydaje mi się, że fragment „Jestem pewien, że cały problem zawarłby się w naszych dwudziestu numerach albo w Pana dwóch zdaniach. Zabrakłoby atramentu, papieru, pomysłów. Redaktorzy, pisarze, „artyści” ostatecznie zniechęciliby się i na dwudziestym zeszycie Subiektywu, zakończyli walkę z wiatrakami.” Mógłby ulec modyfikacji. By nie nasuwać czytelnikowi, że może czasem z Subiektywem jest coś nie tak. Brakuje lekkości – super, zauważają swoje błędy. Ale dobrowolne wystosowywanie autokrytyki.. może niepotrzebne podkładanie. Zacytuję klasyka (Alladyn i stu rozbójników, Disney): Ty, Chodniś, nie podkładaj się byle komu! (Dżin do Latającego Dywanu)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nacia




Dołączył: 17 Paź 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: pniewy

PostWysłany: Sob 23:52, 20 Lut 2010    Temat postu:

tu Masło miał rację, że lepiej nie okazywać naszej słabości Czytelnikom, bo wtedy na pewno ją zauważą, a wiecie, co Czechow by odpowiedział? "Zwięzłość siostrą talentu", to jego ulubione hasło Wink

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nacia dnia Sob 23:52, 20 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.subiektyw.fora.pl Strona Główna -> Etap prac nad numerem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin